piątek, 4 marca 2016

Moje pierwsze OPI

Tą buteleczką (a właściwie dwoma) zaskoczył mnie mąż podczas niedawnych Walentynek. Takie prezenty to ja lubię :)
Tyle naczytałam się pozytywnych opinii o lakierach OPI, że musiałam mieć chociaż jeden, aby sprawdzić je w praktyce. Kolor nie miał znaczenia. OPI było na mojej liście marzeń. Teraz dzięki mężowi (który jest nieświadomy mojej lakierowej listy marzeń) mam dwie buteleczki OPI- szarą i pomarańczową- ale ta kiedyś indziej pojawi się na blogu.
Dziś OPI SKULL & GLOSSBONES
Lubię szary kolor.
 
 
Wracając do OPI- to rzeczywiście przyjemnie się nim maluje, szybko wysycha i długo pozostaje na paznokciach.
 



 
Oprócz OPI do zdobienia wykorzystałam:
- płytkę BP-L004
-Wibo Extreme Nails #34
- Wibo Express Growth (nr się starł)
- top coat GR Quick Dry
 


13 komentarzy:

  1. bardzo ładne zdobienie :) lakier śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale śliczne kwiatki i ta szarość... Brawa dla męża za spełnienie marzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. przyjemny odcień,delikatny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne zdobienie ;) nie miałam jeszcze lakierów OPI

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna walentynka :) Ładny kolor OPI, mój jasny opi bez topu tak jakby się ściera z wierzchu paznokcia :D Dziwny, ale pod topem jest jak najbardziej ok :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny kolorek i super, że spełnił Twoje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam jeszcze okazji uzywać lakierów z OPI :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wyrażoną opinię